niedziela, 31 sierpnia 2014

#3 Planowanie.

Witam!
Zgodnie z obietnicą, dzisiaj o planowaniu.
Często słyszę pytanie "skąd Ty bierzesz na to wszystko czas?".
Ano biorę, i to właśnie dlatego, że staram sobie wszystko starannie zaplanować. Nie ukrywam, że zaczęłam to robić dopiero jak postanowiłam biegać, mimo to już po tak krótkim mogę stwierdzić - bardzo to ulatwia życie.
Jak planować żeby bylo  dobrze?
Zasada jest prosta i sprawdzajaca się w każdym aspekcie: BEZ PRZESADY.
Po prostu ukladamy luźny plan dnia, bez przesadnej listy obowiązków (no chyba, że planujemy wesele albo jakaś inną  dużą impreze, ale ja nie o tym). Osoby bardziej szczegółowe mogą sobie określić ramy czasowe, ale też luźne np. od 14-15 a nie od 11:01 do 11:35. Da się to wytłumaczyć. Jeśli w naszym planie dnia znajduje sie pozycja "gotowanie obiadu" i ustalimy sobie, że zrobimy to między godziną 13 a 14, a mamy w planach ugotować zupę to wyrabiamy się wcześniej i mamy dodatkową chwilę na leniuchowanie lub zabawę z dzieckiem. Natomiast jeśli mąż zadzwoni z pracy i wymyśli pierogi Calzone, a niech jeszcze w trakcie przygotowania przyjdzie listonosz, sasiadka z góry albo zadzwoni kobitka z naszego ulubionego banku z propozycją kredytu-który-koniecznie-ale-to-koniecznie-musimy-wziac a nasz plan przewiduje co do minuty czas przeznaczony na gotowanie, to caly plan nam się sypie i jesteśmy w złym humorze.
Następna ważna rzecz to pamiętać żeby nasz plan był elastyczny. I oczywiście realny, nie róbmy z siebie męczenników ani superbohaterów, przecież nic się nie stanie gdy jakieś drobne sprawy przeniesiemy na jutro.
Sposobów na organizację czasu dnia są miliony, każdy znajdzie coś dla siebie. Można zaczynać dzień od tych najważniejszych spraw żeby mieć je z głowy lub od pierdół zeby móc sie skupić.
A jak ma fizycznie wyglądać taki plan? Nie ma odpowiedzi bo, to też indywidualna sprawa. Może byc tabelka narysowana na kartce, kalendarz, zeszyt, tablica korkowa, mageczetyczna, ja osobiscie preferuję telefon.
Na chwilę obecną chyba wystarczy moich wywodów :) Mam nadzieję, że chociaz trochę pomoglam. Później dodam swój plan dnia oraz podsumowanie weekendu :)
Pozdrawiam.

1 komentarz:

  1. mi by się czasami przydał plan nocy, zamiast dnia (:
    z natury jestem planowaczem i wkurzam się, kiedy coś nie idzie tak, jak to wymyśliłam, chociaż to normalna sprawa, ze tak bywa.

    OdpowiedzUsuń